Stres jest częstym elementem ludzkiego życia. Najczęściej dzieli się go na krótkotrwały-mobilizujący i długotrwały- szkodzący organizmowi. Jak wskazują badania, u jeleniowatych stres, niezależnie od długości jego trwania, może przyczynić się do poważnych schorzeń organizmu, a nawet śmierci.
Istnieje wiele potencjalnych czynników (bodźców), które pobudzają zwierzę do reakcji stresowej. Przy ich niskiej intensywności odpowiedź organizmu najczęściej wykazywana jest poprzez m.in. przyśpieszoną akcję serca, przy wysokiej może doprowadzić do wystąpienia miopatii. Jest to choroba, w trakcie której włókna mięśniowe z różnych przyczyn pracują nieprawidłowo. Wyróżnić można jej kilka rodzajów, w przypadku jeleniowatych występuje u nich głównie miopatia stresowa lub z ang. capture myopathy (CM), czyli w dosłownym tłumaczeniu, miopatia schwytania. Związana jest ona z występowaniem nagłej reakcji stresowej na skutek schwytania zwierzęcia bądź czynności z tym związanych. Uznaje się, iż jest to zjawisko zbliżone do kardiomiopatii stresowej występującej u ludzi. Po raz pierwszy opisano ją na przykładzie dzikiej antylopy w Afryce Południowej w 1964 roku. Następnie obserwowano ją u wielu innych zwierząt, np. kóz, łosi, jeleni, owiec czy nawet żurawi, zięb i indyków. Wiele badań poświęconych temu zagadnieniu, analizujących skutki CM, zostało wykonanych na osobnikach, które padły po silnej reakcji stresowej podczas przeganiania i nagłego ich unieruchomienia, fizycznego, jak i przy użyciu środków farmakologicznych.
Objawy
Głównym problemem CM są niejednoznaczne objawy lub ich brak przy wypuszczaniu zwierzęcia na wolność. Badania wskazują, iż miopatia pojawia się na skutek intensywnego wysiłku fizycznego, gdy mięśnie nie otrzymują wystarczającej ilości tlenu, a kwas mlekowy gromadzi się w głównych grupach mięśniowych i powoduje sztywność lub paraliż. Występują również bardzo często przypadki śmierci na skutek CM, która może nastąpić niemal natychmiast lub do 1 miesiąca po schwytaniu. Właśnie dopiero wtedy zwraca się uwagę na możliwe wystąpienie tej choroby. W literaturze naukowej doszukać się można całych zestawów objawów, wśród których wyróżnia się m.in. hipertermię, apatię, drżenie mięśni lub ciemne zabarwienie moczu. Jednakże nie zawsze muszą one występować.
W latach 2009-2010 schwytano i transportowano 14 wolno żyjących jeleni korsykańskich (Cervus elaphus corsicanus). Gatunek ten został uznany przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN) jako zagrożony, w związku z tym celem tego zabiegu było przesiedlenie osobników na chroniony obszar w południowo-zachodniej Sardynii. Zwierzęta były znieczulone za pomocą specjalistycznych środków farmakologicznych aplikowanych w mięśnie pośladkowe. Następnie dokonano ich schwytania, ważenia i pobrano od nich krew, a po 35 min zniesiono znieczulenie przy użyciu odpowiednich preparatów. Wszelkie zastosowane zabiegi zostały wykonane poprawnie, mimo tego na 14 uwolnionych zwierząt jedno z nich po ok. 16 h znaleziono martwe. Była to dorosła, ciężarna łania o masie 54 kg. Jak donoszą zapiski z procedury, podczas jej chwytania, transportu i wypuszczenia nie zaobserwowano żadnych objawów klinicznych ani nieprawidłowego zachowania. Analiza krwi wykazała podwyższony poziom kinazy kreatynowej, dehydrogenazy mleczanowej, potasu oraz kortyzolu, jednak wartości hematologiczne mieściły się w zakresach referencyjnych. Po dokładnych oględzinach i sekcji stwierdzono u tej łani wystąpienie miopatii, o czym świadczyły zmiany chorobowe w mięśniach szkieletowych, sercu oraz nerkach.
Predyspozycja i skutki
Analizy zwierząt padłych wykazały kilka aspektów warunkujących predyspozycję do wystąpienia miopatii. Bardziej podatne są na nią osobniki młode, przed osiągnięciem 1 roku życia oraz bardzo stare. Wpływ ma również stan fizjologiczny np. ciąża, oraz tymczasowe niedobory witaminy E i selenu. Nie należy jednak pomijać warunków środowiskowych tj. wysokie temperatury, które wpływają na szybsze zmęczenie mięśni przy nagłym wysiłku, opady, wilgotność i teren, po którym porusza się osobnik po wypuszczeniu. Predyspozycje mogą być również genetyczne.
W przypadku zwierząt dziko żyjących uznaje się, iż ich mięśnie charakteryzują się wyjątkowo intensywnym metabolizmem, przez co zwiększa się ich podatność na uszkodzenie, dlatego tak często stwierdza się miopatię u schwytanych jeleniowatych. Naukowcy wskazują również na negatywny wpływ nacisku na duże partie mięśni, w momencie gdy znieczulone zwierzę przyjmuje niefizjologiczną pozycję. Skoro CM jest chorobą pojawiającą się przy nagłej reakcji stresowej oraz intensywnym wysiłku fizycznym, który następuje przed schwytaniem jest ona w wielu przypadkach zależna od ludzkich działań. Wskaźnik śmiertelności jeleniowatych przy CM szacuje się od 2,1 do 48% w zależności od technik oraz zastosowanych procedur.
Badania przeprowadzane w latach 90 XX wieku na mulakach białoogonowych (Odocoileus virginianus) chwytanych za pomocą sieci rakietowych i specjalnych pułapek, miały na celu sprawdzenie, czy immobilizacja i obchodzenie się ze zwierzętami może wpływać na wskaźnik występowania miopatii. Z całej grupy badawczej, 415 osobników, zmarło 23, które padły w ciągu 26 dni od tego procesu. Inne badania opisywały przypadek CM u saren schwytanych w sieci i przetransportowanych na wybieg w celach naukowych. Śmierć nastąpiła kolejno po 40h, 60h i 8 dniach. Problem miopatii często pojawiał się również w ogrodach zoologicznych. Dane z zoo w Dhace (Bangladesz) z lat 2013-2018 wskazywały, iż na 178 schwytanych jeleni aksis (Axis axis) 40 z nich padło. Co ciekawe, wyższą śmiertelność odnotowano w przypadku samców, niż samic. Sekcje martwych zwierząt wykazały podwyższone poziomy m.in. ALT, AST, bilirubiny, kreatyniny, LDH, cholesterolu, HDL i LDL w surowicy krwi, co było bezpośrednio związane z uszkodzeniem mięśni i narządów. Odnotowywano również zmiany makroskopowe, w tym zwyrodnienie serca, obrzęk, krwotok, przekrwienie płuc, nadnerczy i nerek. Natomiast mikroskopowo stwierdzano chociażby powstanie martwicy pasm skurczowych we włóknach mięśnia sercowego. Wszystkie wymienione skutki stanowią jedynie część zmian, które były opisywane w badaniach.
Dobre rady
Miopatia powinna budzić niepokój, ponieważ jej objawy mogą być nieoczywiste, a schwytane osobniki mogą być wypuszczone w osłabionym stanie, a co się z tym wiąże, podatne na ataki drapieżników lub wypadki. Nauka jednak nie pozostawia tego problemu bez rozwiązania. Badacze z USA wykazali, iż analiza tempa przemieszczania się zwierząt po wypuszczeniu może być wyznacznikiem wystąpienia w niedalekiej przyszłości CM. Wszystkie zwierzęta, które padły w ciągu 30 dni po schwytaniu, miały mniejszą szybkość ruchu (17,70 m/h) niż te które przeżyły (43,74 m/h). Jednakże wykazanie tego wymagałoby stałej kontroli osobników i założenia im odpowiedniego sprzętu analizującego ich szybkość przemieszczania się. Istnieją natomiast sposoby umożliwiające zmniejszenie szans wystąpienia miopatii po schwytaniu, np. wsparcie żywieniowe lub płynoterapia, czyli odpowiednio dopasowane wlewy z elektrolitami. Niestety często ze względów logistycznych nie stosuje się wspomnianego leczenia.
W sytuacji, gdy schwytanie zwierzęcia jest niezbędną czynnością zaleca się ostrożność, w miarę możliwości ograniczenie intensywnego wysiłku (przeganiania) i dostosowanie się do gatunku, w tym indywidualnie do osobnika oraz panujących warunków pogodowych. Jednakże wszystkie te zalecenia brzmią dość ogólnie i nie zawsze są przestrzegane. W 2022 roku w jednym z polskich ogrodów zoologicznych jeleń (prawdopodobnie jeleń szlachetny) wydostał się z zagrody i stanowił zagrożenie dla pracowników. Sytuacja ta miała miejsce we wrześniu, zatem byk mógł być pobudzony ze względu na panujący okres godowy. Cytując oficera prasowego tamtejszej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej – „Dwie Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze udały się na miejsce aby pomóc pracownikom zoo w obezwładnieniu jelenia. Po dotarciu na miejsce jeden z pracowników Ogrodu Zoologicznego już go obezwładnił. Strażacy pomogli go związać za rogi i kopyta. Zanim przyjechał na miejsce lekarz weterynarii niestety zwierzę zdechło, jak wyjaśnił weterynarz, na zawał”. Można się zatem domyślać, że zwierzę padło na skutek nagłej, intensywnej reakcji stresowej, która mogła doprowadzić do wystąpienia miopatii. Jak podają media, dyrektor placówki, nie chciała komentować zaistniałej sytuacji.
Stres u jeleni hodowlanych
Miopatia i wiążący się z nią wysoki poziom stresu, dotyczy również jeleniowatych hodowanych fermowo. Ze względu na ich niski stopień udomowienia, w porównaniu do innych zwierząt gospodarskich, są one bardziej narażone na powikłania związane ze stresem. Skutkiem tego może być chociażby pogorszenie jakości tuszy, w tym zmiany pH lub wady mięsa. Jak wskazują analizy z ferm jeleniowatych w Nowej Zelandii odnotowywane są przypadki padłych osobników na skutek CM, a procent śmiertelności zależny jest od metody schwytania, stosowanych leków, pory roku czy sposobu obchodzenia się ze zwierzętami. W hodowlach wysokoprodukcyjnych jedną z czynności generujących stres jest transport jeleni i danieli do rzeźni. Obserwuje się wtedy u zwierząt wzmożoną częstotliwość akcji serca, podwyższony poziom kortyzolu, mleczanów i sodu oraz zachowania agresywne. W celu redukcji wymienionych objawów stresowych stosuje się różne techniki. Przykładem czego jest całonocny odpoczynek zwierząt w legowiskach, zlokalizowanych blisko rzeźni. Przeprowadzono zatem badania porównawcze oparte na parametrach biochemii krwi osobników odpoczywających przed ubojem oraz tych zastrzelonych w łowisku. Jak wskazują wyniki, jelenie pozyskane w warunkach naturalnych były mniej „zestresowane” w porównaniu do grupy zwierząt hodowlanych. Nasuwa się tu bardzo prosty wniosek, proces chwytania i przewożenie jeleniowatych do uboju niezależnie od ich poziomu oswojenia jest dla nich czynnikiem wysoko stresogennym. W takich przypadkach zwierzęta te potrzebowałyby zdecydowanie więcej czasu, aby przyzwyczaić się do nowych warunków. Jednakże, jak wskazują inne badania, po 8 godzinach przebywania jeleni w niewoli zaczynają one wykazywać zachowania agresywne, co może negatywnie wpływać na ich stan zdrowia oraz przyszłą masę i jakość tuszy.
Osoby zajmujące się jeleniowatymi powinny zachowywać szczególną ostrożność podczas ich chwytania i transportu. Tyczy się to nie tylko osób pracujących w ośrodkach rehabilitacji dzikich zwierząt czy hodowców, ale i tych wykonujących nietypowe zlecenia, w tym przewóz zwierząt z obszarów miejskich do lasu. Według danych zebranych w latach 2017-2019, w 12 gminach w Polsce odnotowano 45 tysięcy zgłoszeń dotyczących obecności zwierząt wolno żyjących. Interwencji najczęściej dokonywano w Warszawie (ok. 21,7 tys.). Liczne przypadki pojawiania się zwierząt na terenie zabudowanym mogą generować wypadki samochodowe lub z bezpośrednim udziałem ludzi. Według polskiego prawa poszczególne gminy zobowiązane są do podejmowania działań mających na celu przywrócenie porządku i zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom. Rozumie się to przez m.in. chwytanie dzikich zwierząt i ich relokację bądź zabicie. Najbardziej humanitarnym działaniem (jeśli występuje taka możliwość) jest zastosowanie środków usypiających i wywóz zwierzęcia na tereny zalesione. Niestety często w takich przypadkach nie prowadzi się obserwacji czy analiz związanych z możliwością wystąpienia u takiego osobnika miopatii stresowej. Badawcze podejście do wspomnianych sytuacji mogłoby w przyszłości przyczynić się do udoskonalenia procedur i technik związanych z chwytaniem i transportem zwierząt dziko żyjących.
Autorka: Jagoda Czajkowska, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie